2013/01/16

Wyjazdowe marzenia (pt. 2). Cudze chwalicie – swego nie znacie!

Jako że blog nosi taki, a nie inny podtytuł, nie na miejscu byłoby zatrzymać się na tym, że wszyscy chcemy zwiedzać świat. Owszem, „zewnętrzne cele” podróży są marzeniami o wiele poważniejszymi, aniżeli miejsca naszego rodzimego kraju (choćby właśnie ze względu na to, że ich zobaczenie kosztuje o wiele więcej). Chciałbym wobec tego jeszcze kontynuować wątek sprzed kilku tygodni i zaproponować wam kilka urokliwych zakątków Polski, których jeszcze nie zdążyłem odwiedzić...


Przede wszystkim – mam wielką ochotę na Sudety, szczególnie na Szklarską Porębę. Jest to miejsce wiążące się dla mnie z dużym ładunkiem emocjonalnym, ale również obfitujące w formy przyrodnicze niespotykane w żadnej innej części Polski (jak choćby wodospady). Najsłynniejszym z nich jest bez wątpienia Szklarka.


Oprócz tego nie każdy wie, że Sudety, a konkretnie Góry Sowie, miały swój tajemniczy i złowieszczy wątek w aspekcie Niemiec hitlerowskich. Budowano w nich bowiem coś, do czego historycy wciąż się sprzeczają – kompleks Riese, który miał być główną kwaterą Hitlera!


Drugim miejscem, które będę po prostu musiał odwiedzić, są Mazury. Może mało to oryginalne, ja jednak nigdy jeszcze nie miałem okazji zobaczyć „na żywo” żadnego jeziora, a do obszaru pojezierza zbliżyłem się najbliżej bodaj na odległość kilkuset kilometrów... ;) Szczególnie chętnie wybrałbym się na rejs po Hańczy – najgłębszym jeziorze Polski, a także w całej środkowej części Europy. Słyszałem ostatnio wiele na temat nurkowania w Hańczy, jednak aż takim śmiałkiem bynajmniej nie jestem!




Jura Krakowsko-Częstochowska, bo tu blisko ze Śląska, a atrakcji co niemiara, stanowi mój dzisiejszy numer trzy i chociaż ciężko mówić tutaj o „marzeniu” sensu stricto (w końcu odległość i ceny są w zasięgu każdego, kto mieszka w Katowicach czy Gliwicach), to bardzo chciałbym kiedyś wybrać się na wakacje do jednego z jurajskich „kurortów” (Podlesice, Złoty Potok) i na spokojnie zwiedzać Jurę na rowerze. Wydaje mi się, że wiele mógłbym zobaczyć i naprawdę zakochać się w tej okolicy...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz