2013/09/06

Gdzie pojechać? Gdzie chcemy!



Witam wszystkich ponownie i tradycyjnie już – jak co miesiąc – zapraszam do zapoznania się z moim wpisem. Dzisiejszy temat będzie bardziej nieszablonowy, gdyż postaram się opowiedzieć wam co nieco na temat własnych przemyśleń związanych z wakacjami, podróżami i urlopem. Co tchnęło mnie do takich refleksji? Na pewno to, że te lato już powoli się kończy, czas wyjazdów również (ten najbardziej oblegany), wiele ludzi wraca z podróży i chwali się swoimi podbojami, przy okazji w jak najlepszym stopniu reklamując zwiedzane miejsca. Tutaj leży sedno dzisiejszego tematu, gdyż uważam, że owszem, opinie innych są ważne, ale w pierwszej kolejności powinniśmy się kierować własnym sercem i preferencjami.

Nie dajmy się zwariować

Presja społeczeństwa to na pewno czynnik, który nie raz zmusił lub zachęcił nas, do podjęcia jakiejś decyzji. To samo tyczy się wakacyjnych wyborów, ale mam taką malutką sugestię dla wszystkich z Was – nie dajmy się zwariować... Szczególnie jeśli ktoś (bliski lub znajomy) wracając z podróży, chwali się na lewo i prawo, jak to też super nie było „tam”, że za rok koniecznie musimy jechać „tam” razem, bo tak. Ja rozumiem, że ktoś może być przejęty całą sytuacją i ciągłe żyć jeszcze w świecie swoich nowo poznanych miejsc, ale nie znaczy to, że trzeba tym zarażać całą resztę towarzystwa. Nie po to mamy wolną wolę i własne upodobania, aby ulegać tego typu presjom. Niestety nie wszyscy są tego świadomi, i często za cel swojej wizyty obierają miejsce kompletnie nie znane, jedynie „mocno” polecone przez kogoś.

Gdzie więc jechać na urlop?

Odpowiedzi na to pytanie należy poszukać we własnych doświadczeniach i gustach. Jedni wolą typowy wypoczynek „all inclusive”, gdzie w spokojnym hotelowym zaciszu, wyposażonym w basen, plażę i bar, można – zgodnie z własnym uznaniem – odpocząć bez zbędnych podróży, wycieczek i nadmiernego zwiedzania. Niektórzy zaś wolą aktywny wypoczynek, gdzie motywem przewodnim staje się zwiedzanie i poznawanie nowych kultur. I to też jest bardzo fajne, ale pod jednym warunkiem – trzeba to lubić! Dlatego jeśli ktoś preferuje któryś z tych typów wakacji, to niech sobie taki wybierze, ale niech nie zmusza do tego innych. Trzeba pamiętać, że urlop to taki czas, który spędzić mamy jak dla siebie najlepiej, a nie zgodnie z upodobaniami partnera/znajomych. Jeśli jednak występuje sytuacja sporna, i np. para ma odmienne zdania co do tego, to zawsze można wybrać podróż pół na pół, czyli parę dni leniuchowania pod palmami, a reszta na zwiedzanie, jeżdżenie i poznawanie świata.


Na koniec już, warto jeszcze zaznaczyć, że wyjazdy to nie jest mus. Tutaj również wszystko zależy od nas samych i też – nie oszukując się – od funduszu swobodnej decyzji. Ale dysponując mniejszą ilością pieniędzy równie dobrze możemy wybrać się gdzieś bliżej, w góry czy nad jezioro – to także piękne miejsca, które zlokalizowane są w naszym kraju. Ale oczywiście trzeba to lubić. Nie zapomniałem oczywiście o osobach, które swój urlop poświęcają na domowe obowiązki, lub zwykłe spędzanie czasu z bliskimi, rodziną. To także jest fajna forma wypoczynku, z której korzysta wiele osób. Ja również miałem z tym do czynienia i nie widzę w tym nic złego :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz