Osobiście uważam, że letni okres,
kiedy słońce z uśmiechem zagląda nam w twarze, jest bez wątpienia
najlepszym możliwym czasem na to, aby zrelaksować się na poważnie
i odbić od dna, aby mieć energię i wytrwałość na kilka
następnych, długich miesięcy pracy i codziennych obowiązków
związanych z normalnym życiem. W związku z tym wychodzę z z
założenia, iż osobie marzącej o urlopie i odpoczynku pod żadnym
pozorem nie wolno się w żaden sposób blokować i robić to, na co
ma się ochotę (co jasne, w ramach zdrowego rozsądku). Dlatego też
pytanie postawione w tytule dzisiejszej notki pozostawię retorycznym
– obóz gitarowy? Ja jestem na tak!