2013/06/28

Buty do biegania natchnieniem do akcji w terenie


buty do biegania

Jak tam po długim weekendzie drodzy internauci? Podobało się? Pogoda dopisała? Bo u mnie pod względem aury było prześlicznie, a pod kątem wysiłku fizycznego był to również dość „wyżyłowany”, powiedziałbym, okres. Temat, o którym chciałem tu napisać chodzi za mną (choć właściwsze byłoby stwierdzenie, że biega) od kilku tygodni, ale zawsze coś stawało na drodze, by o nim napisać. Przyczynkiem niech będzie zatem wspomniany wcześniej urlop weekendowy (dla części z Was nie zasługujący na miano wypoczynku), podczas którego pozbywałem się, ze swego ciała, nadwyżki kilogramów, a pot lał się ze mnie strumieniami. A wszystko przez buty do biegania. Gdyby nie para nowo zakupionego obuwia, dałbym sobie spokój z całym tym przedsięwzięciem. Stało się tak, jak się stało, a ja nie żałuję czasu, jaki poświęciłem na przygotowania do zakupu i sam zakup. O moich doświadczeniach dalej...