Ostatnio było o wyprawie na
Kilimandżaro. Nie mam pojęcia, czy udało mi się kogokolwiek
przekonać do tak ekstremalnego przedsięwzięcia, ale jeśli ktoś
zainspirował się moim wpisem i postanowił zmierzyć się z
afrykańskim szczytem, to już teraz powinien zacząć rozwijać
swoją sprawność oraz tężyznę fizyczną, a także powoli
zaopatrywać się w w profesjonalny sprzęt wspinaczkowy, bo
najwyższego szczytu Afryki raczej nie zdobędzie pierwszy lepszy
cherlak, dodatkowo ubrany w trampki. Jeśli chodzi o trening, to nie
będę specjalnie nikomu nic doradzał, bo albo ktoś ma hart ducha,
motywację i wytrwałość w dążeniu do celu, albo nie. Jeśli
jednak idzie o aspekt drugi, czyli sprzęt, to mogę to i owo
zasugerować. Od razu mówię, że moim zdaniem najlepszy do tego
rodzaju zakupów jest internet. Wystarczy, że wystukamy „the
north face buty” na klawiaturze i już możemy prześledzić
setki ofert z całego świata.