
Witam serdecznie i zarazem ponownie:)
Dzisiaj postanowiłem, że podtrzymamy ostatni trend, jaki pojawił
się na tym blogu pewien czas temu. Wówczas opisywałem
Kilimandżaro, czyli bardzo ostro brzmiącą wyprawę, która wbrew
pozorom, nie musi być tak niedostępna dla wszystkich. Dziś
natomiast interesować nas będzie Aconcagua, czyli góra
podobna do tej opisywanej wcześniej, z tą różnicą, że może być
mniej znana dla wszystkich, bo nie jest już tak medialna, jak inne
wzniesienia. Ale prawda jest taka, że pomimo iż teraz brzmi równie
egzotycznie i dziwnie jak Kililmandżaro, to tutaj również łatwo
można znaleźć firmy, jakie podejmują się organizowania takich
wycieczek w tamte rejony.