Osobiście uważam, że letni okres,
kiedy słońce z uśmiechem zagląda nam w twarze, jest bez wątpienia
najlepszym możliwym czasem na to, aby zrelaksować się na poważnie
i odbić od dna, aby mieć energię i wytrwałość na kilka
następnych, długich miesięcy pracy i codziennych obowiązków
związanych z normalnym życiem. W związku z tym wychodzę z z
założenia, iż osobie marzącej o urlopie i odpoczynku pod żadnym
pozorem nie wolno się w żaden sposób blokować i robić to, na co
ma się ochotę (co jasne, w ramach zdrowego rozsądku). Dlatego też
pytanie postawione w tytule dzisiejszej notki pozostawię retorycznym
– obóz gitarowy? Ja jestem na tak!
Mnie samemu nie udało się nigdy
wyjechać na żaden zorganizowany wypad z biura podróży ani znikąd
indziej; na ogół sam sobie planuję czas i rozłożenie zajęć,
lubując się w niezależności oraz spokoju. Nie uważam jednak, by
tego typu wakacje były czymś złym. Co więcej – wielu moich
znajomych wyjeżdżało w przeszłości na tego typu zorganizowane
wypady (chociaż obóz gitarowy byłby w tej grupie raczej
mało popularny), przywożą z nich naprawdę znakomite wrażenia!
Sam obóz gitarowy, jeśli
miałbym wrócić do meritum, z pewnością wielu z nas kojarzy się
z czymś może obciachowym, a może przynajmniej czymś "nie na serio", wydaje mi się
jednak, że wszystko jest dla ludzi i wyjazdy tego typu również
powinny znaleźć swych zwolenników. A przecież na marzenia nigdy
nie jest za późno... Czemu więc nie spróbować tym razem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz